Kompleks psychiatryczno-przemysłowy i rozwój idei, które mogłyby pomóc w walce z odrodzeniem faszyzmu we współczesnych społeczeństwach kapitalistycznych (plus kilka niedokończonych projektów)

English version

Psychiatria nastawiona na zysk

Moje przewidywania z poprzedniego wpisu zrealizowały się tego samego dnia, w którym został opublikowany i zostałem zamknięty w „szpitalu” psychiatrycznym na prawie 5 miesięcy (wypuszczono mnie 10 lutego 2023 r.). Polski rząd wydał 54 005 zł (około 11 173 zł miesięcznie, podczas gdy płaca minimalna w tym czasie wynosiła 3 490 zł), abym był bezproduktywny i odizolowany od społeczeństwa. Te dość pokaźne pieniądze oczywiście nie zostały wydane na zapewnienie pacjentom dobrych warunków, gdyż nie było dostępu do pralek, dostarczana ilość jedzenia była znacznie poniżej mojego zapotrzebowania kalorycznego (aczkolwiek miałem dostęp do świeżej odzieży i dodatkowej żywność dostarczanej przez rodzinę, inni nie mieli tyle szczęścia). Spałem z 5 innymi mężczyznami w pokoju, w którym nie było stołów i krzeseł ani wystarczającej liczby szafek dla wszystkich. Surowa polityka „szpitala” oznaczała, że nie wolno było nosić paska ani swobodnie ładować urządzeń elektronicznych (które były dozwolone, ale tylko te małe, które pozwalają jedynie na konsumpcję, bycie produktywnym było zabronione). Ograniczenia w używaniu długich, elastycznych przedmiotów miały zapobiegać samobójstwom, ale trzymanie pod obserwacją osób, które nigdy nie przejawiały zachowań samobójczych, jest trochę bez sensu (jednakże można na tym zarobić!). Podczas gdy warunki dla pacjentów były dość podłe, „lekarze” jeździli drogimi samochodami i świetnie się bawili podając niepotrzebne i szkodliwe „leki”. Zbrodnie nastawionych na zysk „szpitali” psychiatrycznych w USA i Wielkiej Brytanii są dobrze udokumentowane. Sytuacja, w której pracownicy służby zdrowia mogliby celowo krzywdzić pacjentów, aby zarobić więcej pieniędzy, nie jest nie do pomyślenia, jako że mieliśmy w Polsce „Łowców Skór”, grupę ratowników medycznych i lekarzy, którzy zabijali pacjentów, aby uzyskać łapówki od domów pogrzebowych (część pieniędzy uzyskanych w ten sposób trafiła do NSZZ „Solidarność”, więcej o tej prokapitalistycznej organizacji później).



Nie zauważyłem żadnych pozytywnych efektów koktajli leków, które byłem zmuszony przyjmować, wręcz przeciwnie, po zastrzykach z haloperidolu doświadczyłem przykładowo objawów pozapiramidowych. Inni odurzeni „pacjenci” mieli znacznie gorzej, ponieważ niekiedy przez dłuższy czas (czasami tygodnie) nie byli w stanie mówić ani wykonywać żadnych skoordynowanych ruchów. Neonaziści udający lekarzy (prawdopodobnie inspirowali się czynami dr Irmfrieda Eberla) karmili mnie także klozapiną, trucizną, która pochłonęła 23 609 ludzkich istnień w latach 1989-2023 w Stanach Zjednoczonych. Wiele z tych zgonów wynikało z osłabienia układu odpornościowego, ale obniżona motoryka przewodu pokarmowego (doświadczałem jej bardzo często, „leczeniem” zalecanym przez faszystów było „pij więcej wody”) przechodząca w martwicę jelit w rzeczywistości również ma dość wysoką śmiertelność. Jakiś czas po zwolnieniu z Konzentrationslager Koberin poczułem silny ból jądra i zdiagnozowano u mnie przepuklinę pachwinową. Moja teoria na temat przyczyny tego zdarzenia jest taka, że wielomiesięczne zaparcia spowodowane pobytem w „szpitalu” przekształciły się w poważniejszą chorobę (według tego źródła może się to zdarzyć). Szczerze mówiąc zaparcia ustały zaraz po wyjściu z KL Koberin, kiedy jeszcze brałem „leki”, więc po części były też spowodowane urazem psychicznym wynikającym z uwięzienia lub innymi czynnikami środowiskowymi, takimi jak jedzenie czy zakazem wykonywania aktywności fizycznej. Dodatkowo przepukliny nasilają się wraz ze wzrostem ciśnienia w jamie brzusznej spowodowanego tłuszczem trzewnym, a klozapina powoduje zwiększenie masy ciała.

Oprócz tego klozapina może uniemożliwić ejakulację, a „szpital” psychiatryczny nie jest miejscem w którym można uczestniczyć w jakiejkolwiek aktywności seksualnej (chyba że ktoś lubi gwałcić innych „pacjentów”). Według Psychologii mas wobec faszyzmu represje seksualne są wykorzystywane przez autorytarystów do wymuszania posłuszeństwa. Wspomniane wcześniej farmaceutyki były stosowane do „leczenia” tzw. „negatywnych” objawów rzekomej schizofrenii, jednak w rzeczywistości ich skuteczność jest klinicznie nieistotna. Niektórzy badacze sugerują, że leki przeciwpsychotyczne mogą nawet nasilać te „negatywne” objawy.

Kiedy zapytałam moją „lekarkę”, jaką zmianę chce osiągnąć tymi „lekami”, jaki jest cel „leczenia”, odpowiedzią była cisza.

Najbardziej prawdopodobnym uzasadnieniem umieszczenia mnie w tym obozie koncentracyjnym był fakt, że nie zarabiałem pieniędzy. Nigdy nie byłem dobry w byciu posłusznym i wydajnym proletariuszem (lub niewolnikiem płacowym, jeśli wolisz). Niemniej jednak, kiedy pracuję ze środkami produkcji, które posiadam, od których nie jestem wyobcowany, jestem w stanie produkować całkiem sprawnie (osądzam teraz samego siebie). Jestem wielkim fanem ekonomii otwartoźródłowej i produkcji partnerskiej opartej na dobrach wspólnych. Lubię opracowywać projekty, które po ukończeniu są swobodnie udostępniane reszcie świata. Chociaż wpływ moich projektów na społeczeństwo był na razie bardzo ograniczony, wciąż uczę się i rozwijam nowe pomysły. Trzeba przyznać, że istnieją niezwykle ciężko pracujące osoby, które są w stanie pracować dla burżuazji w ciągu dnia i produkować cyfrowe dobra wspólne w nocy, jednakże nie jestem jedną z tych osób. Spędzam dużo czasu na zapoznawaniu się z dziełami kultury lub poznawaniu nowych dla mnie idei. Pozostawia mi to niewiele czasu na produktywną pracę i wolałbym mieć nad nią maksymalną kontrolę. Stawia mnie to w niekorzystnej sytuacji ekonomicznej w porównaniu ze zwykłymi proletariuszami, którzy po prostu robią to, co każą im ich panowie kontrolujący kapitał.

 

Absurdy kapitalizmu

Ten stan rzeczy bardzo mnie smuci. System kapitalistyczny zachęca ludzi (na przykład inteligentnych programistów) do pracy nad projektami o zamkniętym kodzie źródłowym i nastawionymi na zysk. Ludzie, którzy celowo ograniczają dostęp do swojej pracy tylko płacącym klientom, zarabiają więcej niż ci, którzy udostępniają swoją pracę wszystkim. Są firmy, które ograniczają możliwości sprzętu oprogramowaniem, więc produkt kupiony przez biedniejszą osobę jest gorszy niż ten kupiony przez kogoś bogatszego, podczas gdy oba produkty były fizycznie identyczne i koszt ich wytworzenia był taki sam. Planowana dezaktualizacja jest powszechna, a kapitalistyczni producenci zamiast koncentrować się na dostarczaniu swoich produktów jak najszerszej grupie klientów, starają się zarobić na sprzedaży tego samego produktu wąskiej grupie ludzi w kółko. Media zamiast dostarczać bezstronnych treści, które wzbogaciłyby życie intelektualne swoich widzów/czytelników, bombardują ich reklamami i materiałami sponsorowanymi.

Kiedy korzystasz z wolnego lub pirackiego oprogramowania, wszystko, co musisz zrobić przed jego użyciem, to ukończyć proces instalacji. Gdy jesteś płacącym klientem towarów cyfrowych, musisz wypełnić formularz danymi swojej karty płatniczej, zarejestrować konto, wpisać długi klucz produktu, a w niektórych przypadkach musisz być zawsze online, aby móc korzystać z funkcjonalności offline zakupionego produktu. Materiały wideo w usługach streamingowych korzystających z zabezpieczeń DRM mogą zniknąć lub być modyfikowane w dowolnym momencie, dlatego możliwość tworzenia lokalnych kopii różnych treści powinna być prawem podstawowym zapewniającym przetrwanie dziedzictwa kulturowego. Burżuazja stara się także z dnia na dzień utrudniać życie ludziom kupującym dobra fizyczne w sklepach stacjonarnych. Samoobsługa jest bardziej powszechna niż kiedykolwiek, ale teraz właściciele sklepów nie są zadowoleni z tego, że kupujący muszą jedynie zeskanować kody kreskowe wszystkich kupowanych produktów. Będąc ostatnio w hipermarkecie Auchan, schowałem na dnie torby paragon wydrukowany przez kasę samoobsługową i chciałem wyjść ze sklepu. Jednakże przy wyjściu została zainstalowana bramka, której aktywacja wymagała zeskanowania kodu kreskowego na paragonie (kasa nie ostrzegała o nowej bramce). Wszystkie zakupione produkty musiałem wyłożyć na podłogę (innej wolnej powierzchni nie było), odszukać pogniecionego świstka, rozprostować go, pozbierać jedzenie z brudnej podłogi i ponownie poukładać je w torbie. Chociaż będące własnością prywatną świątynie konsumpcjonizmu przedstawiane są jako raj dla kupujących, to tylko pusta propaganda. W prawdziwie komunistycznym społeczeństwie (jego budowa to projekt długoterminowy) możesz po prostu wziąć to, czego potrzebujesz i nikt nie zadaje ci żadnych pytań ani nie staje ci na drodze.

 

Problemy z dawnym socjalizmem

Chociaż w głębi serca jestem anarchistą i chciałbym, aby ludzie żyli w stanie jak największej wolności, nie sądzę, aby świat był jeszcze na to gotowy. Zgodnie z ortodoksyjnym poglądem marksistowskim (idea to została zaproponowana przez Engelsa) państwo kapitalistyczne powinno zostać zastąpione inną, lepszą formą państwa, które następnie obumiera, gdy spełniło swoje zadanie i nie jest już potrzebne. Podczas gdy państwa socjalistyczne w przeszłości czasami odnosiły sukcesy w poprawie życia swoich obywateli, przynajmniej pod pewnymi względami (na przykład Kuba w 2017 roku miała 81,9 lekarzy na 10 000 mieszkańców, najwięcej na świecie, podczas gdy kapitalistyczna Polska w 2016 roku miała tylko 23,998 lekarzy na 10 000 osób, źródło [inne źródła twierdzą, że Polska może być w nieco lepszej sytuacji]), często były autorytarne i biedne.

Polecam lekturę Dialogów Stanisława Lema, książki, która obszernie krytykuje wszystkie zbrodnie i niepowodzenia wczesnych państw socjalistycznych, jednocześnie utrzymując, że kapitalizm należy zastąpić czymś lepszym. Lem argumentuje, że chociaż ogólna idea socjalizmu jest dobra, zarządzanie w tym systemie gospodarczym było bardzo wadliwe i że rozwój cybernetyki (systemy sterowania oparte na sprzężeniach zwrotnych) powinien być w stanie rozwiązać te problemy. Systemy społeczne i gospodarcze można również postrzegać jako systemy z pętlami sprzężenia zwrotnego, więc mając dostęp do wielkich możliwości przetwarzania informacji, można osiągnąć wielkie rzeczy. Jedną z najbardziej znanych pętli dodatniego sprzężenia zwrotnego w gospodarce są kapitalistyczne cykle koniunkturalne. Podczas tych cykli, gdy sytuacja makroekonomiczna zaczyna się pogarszać, konsumenci ograniczają wydatki, producenci ograniczają produkcję i zwalniają pracowników, co doprowadza do tego, że wydatki konsumpcyjne są dalej redukowane i ta sytuacja trwa przez dłuższy czas. Ostatecznie ceny są tak niskie, że inwestorzy, którzy mają jeszcze jakieś pieniądze, mogą zacząć je wydawać. Myślę, że ten wykres przedstawiający produkcję samochodów w Polsce w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat dobrze ilustruje tę koncepcję. W latach 1999 i 2008 produkcja była bardzo wysoka, podczas gdy w latach 2002 i 2021 produkcja spadła do poziomu sprzed 1989 roku. W latach 1981-1990, gdy gospodarka była do pewnego stopnia socjalistyczna, produkcja, chociaż dosyć niska, była stabilna. Lem pisze, że system społeczno-ekonomiczny powinien być zaprojektowany w sposób, który zmniejsza oscylacje, preferencyjnie przy minimalnym udziale ludzi, którzy nim rządzą. Żywy organizm jest w stanie utrzymać homeostazę nawet wtedy, gdy jego mózg jest bardzo mały lub nie istnieje. Możliwe jest siłowe stabilizowanie systemu społecznego (nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania). Faszyzm wydaje się być tylko desperacką próbą ratowania kapitalizmu poprzez użycie przemocy (więcej o nazistowskiej gospodarce w dalszych akapitach). Kapitalizm można też stabilizować zwiększonymi wydatkami rządowymi podczas depresji (ekonomia keynesowska), ale należy uważać na przesunięcie krzywej Phillipsa i stagflację. W świecie, w którym zasoby dostępne dla przeciętnego człowieka maleją (liczba ludności na świecie rośnie, podczas gdy dostępna powierzchnia lądowa i rezerwy ropy naftowej już nie), a automatyzacja postępuje szybko, coraz trudniej jest uzasadnić dominację kapitalizmu.

 

Więcej funkcji władzy kontrolowanych przez obywateli

Uważam, że rolą demokratycznie wybranej władzy jest zachęcenie obywateli do rozwijania ich kreatywnych pasji, jak również zaspokojenie potrzeb jak najszerszej grupy ludzi. Te dwa cele idą ze sobą w parze, ponieważ współczesne społeczeństwo najbardziej potrzebuje wolnomyślących ludzi, którzy tworzą oprogramowanie i inne dobra cyfrowe, oraz projektantów robotów, komputerów i innego sprzętu, który sprawia, że ludzie nie muszą tyle harować.

Opracowałem koncepcję nowego ustroju politycznego, która przynajmniej w teorii utorowałaby drogę do budowy prawdziwego społeczeństwa komunistycznego. O ile we współczesnej Polsce tylko prezydent i dwie izby parlamentu są bezpośrednio wybierane przez obywateli, o tyle premier i Rada Ministrów wraz z Krajową Radą Sądownictwa już nie. Sprawia to, że znaczna część systemu politycznego znajduję się poza kontrolą obywateli. Kontrola nad gospodarką i produkcją jest w rękach burżuazji, co czyni przedsiębiorstwa zbiorowiskiem maleńkich autorytarnych reżimów, które znajdują się poza jakąkolwiek demokratyczną kontrolą. Proponuję zastąpić ten system zbiorem małych rad (każda składa się z 10 członków, aczkolwiek ta liczba może być zmieniana w zależności od potrzeb konkretnej rady). Każda rada byłaby odpowiedzialna za kontrolowanie określonej sfery społeczeństwa, gospodarki czy władzy państwowej. Członkowie rad byliby wybierani bezpośrednio przez obywateli. Początkowo system ten mógłby składać się z 10 rad, przy czym wybory do jednej z rad odbywałyby się 5 miesięcy po wyborach do poprzedniej, co oznaczałoby, że kadencja każdego radnego trwałaby 50 miesięcy. Oto lista 10 początkowych rad:

  • Rada Zasobów (kontroluje kopalnie, tartaki, huty, produkcję energii, rolnictwo itp.)
  • Rada Produkcji (kontroluje fabryki, stocznie, dystrybucję wyrobów gotowych itp.)
  • Rada Kultury (kontroluje produkcję wysokobudżetowych filmów, seriali i gier wideo, a także stacje telewizyjne i inne duże media)
  • Rada Badawcza (kontroluje instytuty badawcze, uniwersytety i edukację)
  • Rada Społeczna (kontroluje pomoc społeczną, kary za przestępstwa, legalność narkotyków, status małżeństw osób tej samej płci, przepisy ruchu drogowego itp.)
  • Rada Ratownicza (kontroluje służbę zdrowia, straż pożarną i wojsko)
  • Rada Policyjna (kontroluje sądy i policję)
  • Rada Spraw Zagranicznych (kontroluje umowy handlowe kraju, sojusze wojskowe, rozdziela pomoc zagraniczną itp.)
  • Rada Nadzoru Władzy (sprawdza, czy radni przestrzegają standardów obecnego ustroju politycznego, zasadniczo jest to sąd konstytucyjny)
  • Rada Transformacji Ustroju (zmienia ustrój polityczny, co pozwala na likwidację istniejących nieefektywności)


Powyższa lista jest jedynie szkicem, który wymaga dużo dokładniejszego określenia granic kompetencji poszczególnych rad. Postaram się nieco bardziej doprecyzować moją koncepcję tych granic. Przykładowo stwierdziłem, że tartak powinien być kontrolowany przez Radę Zasobów, podczas gdy jest to zakład przetwarzający surowiec (kłody) na znacznie bardziej użyteczny produkt (tarcicę). Ten produkt nie jest jednak całkowicie gotowym dobrem konsumpcyjnym (takim jak meble), więc podlega jurysdykcji Rady Zasobów, a nie Rady Produkcji. Radni powinni być wybierani nie tylko ze względu na ich zdolność do poprawy efektywności procesów, które bezpośrednio kontrolują, ale pod uwagę powinna być także brana ich zdolność do współpracy z innymi jurysdykcjami. Tartaki będą wymagały pił wyprodukowanych w fabrykach kontrolowanych przez Radę Produkcji, fabryki te będą potrzebować energii i stali produkowanej przez przedsiębiorstwa kontrolowane przez Radę Zasobów. Wszystko w gospodarce i społeczeństwie jest ze sobą powiązane, a radni powinni być w stanie zrozumieć pełny obraz.

Sugeruję, aby decyzja każdej rady była podejmowana dopiero wtedy, gdy zgodzi się na nią co najmniej 70% radnych, zmuszając radnych do osiągnięcia konsensusu, który usatysfakcjonowałby większość reprezentowanych przez nich obywateli.

Ponadto muszą odbywać się wybory samorządowe. Planowanie urbanistyczne lub ruralistyczne powinno być demokratycznym procesem, odpowiadającym na potrzeby mieszkańców danego obszaru.

Wyobrażam sobie, że kraj na ścieżce samodoskonalenia powinien skoncentrować się na produkcji nastawionej na maksymalizację wartości użytkowej, opierającej się na zasobach i ich efektywnej alokacji. Niemniej jednak nie sądzę, abyśmy mogli całkowicie wyeliminować pieniądze na początkowych etapach tego procesu. Istnienie banku centralnego jest wymagane. Nie wydaje mi się, aby ta instytucja była na tyle ważna, aby uzasadniać osobne wybory powszechne do zarządzającej nią rady, więc delegaci powoływani przez każdą z bezpośrednio wybieranych rad sprawujących władzę mogliby kontrolować bank wraz z przedstawicielami wybranymi przez pracowników banku.

To, co proponuję, to przede wszystkim gospodarka planowa, przynajmniej w przypadku dóbr fizycznych produkowanych na dużą skalę. Ta gospodarka byłaby kontrolowana głównie przez demokratycznie wybrane Rady Zasobów i Produkcji. Mimo to ważne jest, aby pracownicy przedsiębiorstw należących do całego społeczeństwa mieli coś do powiedzenia w kwestii zarządzania zakładami pracy. Dyrektorzy przedsiębiorstw (lub rady w przypadku większych podmiotów gospodarczych) powinni być demokratycznie wybierani przez pracowników. Trzeba znaleźć właściwą równowagę pomiędzy autonomią przedsiębiorstwa a wymaganiami centralnych planistów (które powinny odzwierciedlać potrzeby społeczeństwa), najprawdopodobniej metodą prób i błędów, ale może ktoś mądrzejszy ode mnie wykona symulację komputerową istotnych procesów. Z jednej strony, przepływ informacji między producentami a klientami przez centralnych planistów jest nieefektywny i powolny, ale z drugiej strony duże projekty, takie jak masowa produkcja reaktorów jądrowych, wymagają wsparcia niezwykle potężnych organizacji, takich jak władze państwowe. Moim zdaniem przedsiębiorstwa powinny być wysoce niezależne, a poziome przepływy komunikacji/poleceń powinny odgrywać znaczącą rolę. W tym artykule postawiono hipotezę, że poleganie na sztywnej, hierarchicznej organizacji produkcji doprowadziło do upadku ZSRR (do tego nie było tam wystarczającej ilości robotów). Inny artykuł obwinia pionowe struktury za hamowanie innowacji w Związku Radzieckim. Władza państwowa powinna działać jako demokratyczny inwestor reprezentujący społeczeństwo i interweniujący tylko wtedy, gdy jest to naprawdę konieczne.

 

Wolność gospodarcza dla wszystkich (w znaczeniu socjalistycznym)

Jak wspomniałem wcześniej, nie chcę całkowicie rezygnować z pieniędzy (przynajmniej początkowo). Niemniej jednak, pieniądze nie powinny być wykorzystywane do zniewalania ludzi i zmuszania ich do robienia rzeczy wbrew ich woli. Proponuję, że pełen dochód podstawowy musi zostać ustanowiony. Pozwoliłoby to obywatelom na swobodne przeznaczanie czasu na doskonalenie siebie (uczenie się i szkolenie). Steven Pinker stwierdza w swojej książce The Better Angels of Our Nature: Why Violence Has Declined, że we współczesnym społeczeństwie „nie oczekuje się, że dzieci będą produktywne ekonomicznie przed czwartą dekadą życia”. We wczesnych społeczeństwach przemysłowych sytuacja wyglądała inaczej. Według Kapitału Karola Marksa: „Zanim w kopalniach zakazano pracy kobiet i dzieci poniżej 10 roku życia, kapitaliści rozważali zatrudnianie nagich kobiet i dziewcząt, często w towarzystwie mężczyzn, co dotychczas było usankcjonowane ich kodeksem moralnym, a zwłaszcza ich księgami rachunkowymi, a dopiero po uchwaleniu Aktu uciekli się do używania maszyn”. I tak pojawiła się maszyneria, która to była ulepszana na przestrzeni dwóch stuleci. Teraz nieomal każdy proces produkcyjny można zautomatyzować, zobacz jak powstaje współczesny samochód.

Oczywiście w fabrykach nadal potrzebna jest ludzka siła robocza. Ale współczesny pracownik fabryki to nie jest byle kto gotowy wykonywać to samo zadanie przez 8 godzin dziennie, ale niezwykle kompetentny inżynier, który zajmuje się konserwacją i projektowaniem robotów. Zdobycie umiejętności niezbędnych do wykonywania nowoczesnej pracy wymaga czasu. Współczesny pracownik musi znać zasady inżynieryjne, które były stosowane sto lat temu, takie jak mechanika, hydraulika i termodynamika, a także bardziej nowoczesne rozwiązania, z dziedzin takich jak elektronika, programowanie i sztuczna inteligencja. Jednym z możliwych sposobów zdobycia niezbędnych umiejętności jest studiowanie na politechnice, ale moje osobiste doświadczenie z tego typu uczelnią jest raczej złe. Musisz tracić swój cenny czas na przemieszczanie się między budynkami i miejscami. Nie widzę, w jaki sposób wykład widziany osobiście jest lepszy od tego oglądanego przez Internet (zwłaszcza wykład, który został nagrany, zapisany i swobodnie udostępniony potencjalnie milionom zainteresowanych), w czym lepszy jest fizyczny podręcznik od tego ściągniętego z internetu. Zinstytucjonalizowana edukacja zmusza do uczenia się w tempie wyznaczonym przez odległego biurokratę, często o rzeczach, które w danej chwili Cię nie interesują. Ta satyra z filmu Meltdown ilustruje absurd edukacji instytucjonalnej. Płacenie nauczycielom zamiast czytania książek to głupota. Ten film jest częścią Grand Theft Auto V, gry, której budżet na rozwój i marketing wyniósł 265 milionów dolarów, a sprzedała się w 180 milionach kopii, co oznacza, że koszt rozwoju i marketingu na kopię wyniósł 1,47 dolara. Obecny koszt tej gry na Steamie to 29,99 $ (niewielka część różnicy w cenie to koszt dystrybucji i podatki). Kolektywizacja branży gier wideo jest imperatywem moralnym.

Chociaż nie jestem wielkim fanem edukacji uniwersyteckiej, warto zauważyć, że w Związku Radzieckim większość studentów otrzymywała comiesięczne wynagrodzenie, a studia wyższe były bezpłatne (źródło). Moim zdaniem odpowiedzialna władza powinna traktować każdego jako potencjalnego uczącego się, twórcę lub innowatora. W dzisiejszym świecie te funkcje może pełnić każdy, kto ma dostęp do pożywienia, schronienia i komputera podłączonego do sieci. Zapewnienie tych podstawowych potrzeb nie powinno być zbyt pracochłonne, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę już istniejące roboty i automatyzację. Powtórzę więc jeszcze raz: pełny dochód podstawowy jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Oczekuję również zmniejszenia nierówności ekonomicznych. Proponuję, aby osoby pracujące w przedsiębiorstwach nie mogły zarabiać więcej niż otrzymują z dochodu podstawowego (powinna jednak istnieć jakaś forma rekompensaty za zwiększoną odpowiedzialność i dyscyplinę). Poziomy nierówności dochodowych, jakie występują w spółdzielniach Mondragon (stosunek wynagrodzenia kierownika do pensji pracownika fabrycznego wynosi niekiedy 9:1) są po prostu nie do przyjęcia. Stosunek przychodów najbogatszego do najbiedniejszego członka społeczeństwa wynoszący 2:1 to maksimum, jakie osobiście jestem w stanie tolerować i powinien on z czasem maleć.


Odwrócony totalitaryzm

Dla kogoś żyjącego w zachodniej „demokracji” moje propozycje mogą wydawać się radykalne. Ten sposób myślenia wynika prawdopodobnie z faktu, że mieszkańcy zachodnich „demokracji” faktycznie żyli przez wieki w reżimach totalitarnych. Weźmy na przykład Stany Zjednoczone. Kraj ten został założony przez właścicieli niewolników będących białymi supremacjonistami, potocznie zwanych Ojcami Założycielami. Chociaż było to dawno temu, stolica Stanów Zjednoczonych nadal nosi nazwę Waszyngton. To prawie tak, jakby dzisiejsza stolica Niemiec nazywała się Hitler. W początkach tego państwa totalitarnego prawa wyborcze generalnie posiadali jedynie mężczyźni będący właścicielami ziemskimi i przedstawicielami „rasy panów”. Chociaż niewolnictwo zostało ostatecznie zniesione (aczkolwiek nie w pełni [więcej o tym później], wydarzyło się to także 32 lata później niż w Imperium Brytyjskim), wprowadzono surową politykę segregacji rasowej (prawa Jima Crowa). Podczas wyścigu kosmicznego prawdziwi nazistowscy zbrodniarze wojenni, tacy jak Wernher von Braun, mogli zajmować czołowe stanowiska w amerykańskim programie kosmicznym (NSS do dziś przyznaje nagrodę Von Brauna, wygląda na to, że zabijanie niewolników tysiącami czasami się opłaca). Podczas gdy czarnoskórzy stanowią ponad 10% ludności Stanów Zjednoczonych, a stanowili około 0% ludności Związku Radzieckiego, to jednak Sowieci wysłali w kosmos pierwszą osobę pochodzenia afrykańskiego (był to Kubańczyk nazywający się Arnaldo Tamayo Méndez).

Segregacja rasowa jest nadal wszechobecna w Stanach Zjednoczonych, a Murzyni często mieszkają w biedniejszych dzielnicach (gettach), gdzie dostęp do dobrej edukacji i opieki zdrowotnej jest utrudniony. Często zmusza to mieszkających tam ludzi do bycia brutalnymi przestępcami. Jedną z najbardziej znanych porażek amerykańskiego systemu społeczno-ekonomicznego jest Baltimore, miasto liczące prawie 600 000 mieszkańców, w którym ponad 60% populacji to Afroamerykanie, a w 2020 roku popełniono 335 zabójstw (dla porównania Japonia, kraj zamieszkały przez 126 milionów ludzi, miał 318 zabójstw w tym samym roku). Serial telewizyjny The Wire ładnie portretuje, jakim piekłem może stać się system kapitalistyczny.

Wskaźnik zabójstw w społeczności czarnoskórych w USA wyniósł 22,8 zgonów na 100 000 mieszkańców w 2016 r., 7,82 razy więcej niż wśród białych (źródło). Była to głównie przemoc wewnątrzrasowa. Podobny problem istnieje w Wielkiej Brytanii, gdzie czarnoskórzy są tam pięć razy bardziej narażeni na bycie ofiarą morderstwa niż biali, a sprawcami tych zabójstw są również w większości inni Murzyni (źródło). Tych statystyk oczywiście nie należy interpretować jako istnienia jakichś „genów” u ludzi pochodzenia subsaharyjskiego, które czynią ich bardziej agresywnymi. Istnieją społeczeństwa składające się głównie z osób czarnoskórych, w których wskaźniki zabójstw są wyjątkowo niskie. Najlepszym przykładem jest Senegal (rządzony w latach 1960-2000 przez partię socjalistyczną), gdzie wskaźnik zabójstw wynosi zaledwie 0,3 zgonów na 100 000 mieszkańców. Nawet Haiti ma znacznie niższy wskaźnik zabójstw niż czarnoskóre społeczeństwo w USA, który wynosi 6,7 morderstw na 100 000 mieszkańców. Tutaj można znaleźć listę wskaźników zabójstw w różnych krajach.

Liczba osadzonych Amerykanów wzrosła z 0,6 miliona w 1980 roku do 2,3 miliona w 2008 roku (źródło), po czym spadła do 1,8 miliona w 2020 roku. Istnieje korelacja między liczbą Afroamerykanów mieszkających w danym stanie a wskaźnikiem pozbawienia wolności w tym stanie.

Innym wspaniałym przykładem niegodziwego reżimu kapitalistycznego opartego na rasizmie była Republika Południowej Afryki pod rządami Partii Narodowej. Antykomunistyczni zwolennicy białej supremacji wprowadził tam apartheid, a dzieła Marksa i innych myślicieli socjalistycznych zostały zakazane. Nelson Mandela, laureat Pokojowej Nagrody Nobla oraz Międzynarodowej Leninowskiej Nagrody Pokoju, był wieziony przez 27 lat po tym, jak CIA przekazała swoim nikczemnym autorytarnym przyjaciołom informacje o miejscu jego pobytu (źródło).

W Stanach Zjednoczonych nadal istnieje niewolnictwo, w formie pracy przymusowej w więzieniach nastawionych na zysk (kompleks więzienno-przemysłowy). Im więcej członków społeczeństwa można zakwalifikować jako przestępców, tym większe są zyski klasy burżuazyjnej, tym większa jest liczba kontrolowanych przez nią niewolników. Obecny amerykański system niewolnictwa bardzo przypomina ten, który istniał w nazistowskich Niemczech, gdzie „niepożądanych” z obozów koncentracyjnych Waffen-SS dzierżawiło prywatnym przedsiębiorstwom. Należy pamiętać, że w Trzeciej Rzeszy środki produkcji były własnością burżuazji, a NSDAP po dojściu do władzy przeprowadziło na wielką skalę prywatyzację. Pomimo, że ze zbrodniami nazistowskimi kojarzymy przed wszystkim polityków, takich jak Bormann, Göring, Himmler i Goebbels, rola kapitalistów takich jak Flick , Krauch, Schmitz i Krupp była równie ogromna. Gospodarka nazistowska opierała się głównie na przekazywaniu przez rząd kontraktów na produkcję sprzętu wojskowego prywatnym przedsiębiorstwom. Produkcja dóbr konsumpcyjnych była zaniedbywana, więc na przykład obietnica samochodu ludowego dla robotnika nie została zrealizowana pod rządami nazistów (Volkswagenwerk GmbH produkował tylko pojazdy wojskowe w czasie wojny).

Jest to podobne do tego, jak działa kompleks wojskowo-przemysłowy w USA. Rząd prowadzi tam wojny (np. tę w Iraku, w której zginęło ponad 600 000 ludzi), kupuje broń, a właściciele fabryk zbrojeniowych otrzymują sowite wynagrodzenia. Jeśli monadyczna teoria pokoju demokratycznego jest prawdziwa, to Stany Zjednoczone nie są prawdziwą demokracją. Wojny sprzyjają interesom, ponieważ mogą być wykorzystywane przez handlarzy bronią jako kampanie marketingowe (jednakże ta którą Rostec zorganizował na Ukrainie zakończyła się niepowodzeniem). Poważne wojny powodują wzrosty cen akcji producentów broni. W Rosji produkcja broni tak po prawdzie jest całkiem uczciwym biznesem. Sektor obronny jest własnością państwową, więc część dochodów netto może, ale nie musi, trafiać do budżetu państwa, podczas gdy reszta jest defraudowana przez Siergieja Czemezowa i wykorzystywana do zakupu luksusowych jachtów. W Stanach Zjednoczonych informacje o osobach będących właścicielami kompleksu wojskowo-przemysłowego są tajne. Korporacje takie jak RTX i Boeing są własnością instytucji finansowych, które są zbyt duże, by upaść, takich jak The Vanguard Group czy State Street Corporation. Informacje o klientach tych instytucji są poufne, a pomiędzy instytucjami finansowymi istnieje skomplikowana sieć wzajemnych zależności. Opinia publiczna nie ma prawa wiedzieć, kto faktycznie otrzymuje większą część 858 miliardów dolarów budżetu obronnego finansowanego z pieniędzy podatników. W USA jest 1 388 000 żołnierzy, którzy zarabiają średnio 43 707 dolarów rocznie, czyli 60,6 miliarda dolarów wydawane jest na pensje żołnierzy. Jeśli założymy, że przemysł obronny zatrudnia tyle samo osób i mają one takie same pensję jak żołnierze i zakładając, że koszty materiałów, energii i sprzętu z zewnętrznych źródeł są dwa razy wyższe niż wszystkie płace w sektorze obronnym, to tylko 242,8 miliarda dolarów wydaje się na utrzymanie wojska, a 615,2 miliarda USD jest przywłaszczane przez kapitalistów. Zastanawiam się, czy przywłaszczone pieniądze są później pożyczane rządowi, aby umożliwić kontynuację wydatków deficytowych, a do dochodów plutokraty doliczyć odsetki.

Odsetek Amerykanów żyjących w skrajnym ubóstwie (dochód poniżej 1,90 USD dziennie w cenach z 2011 r., 2,47 dolarów z 2022 r.) w latach 1974-1996 wynosił 0,5%. Później odsetek żyjących poniżej międzynarodowej granicy ubóstwa w USA stale rósł i osiągnął 1,2% w latach 2014, 2015 i 2017. Dla porównania, odsetek doświadczających skrajnego ubóstwa w Mongolii w latach 2016 i 2018 wynosił 0,5% (źródło, alternatywny wariant z nieco innymi wartościami). Wygląda na to, że administracje Williama Clintona i jego następców podjęły strategiczną decyzję, że rozwój nauki i techniki może służyć jedynie do tworzenia baniek spekulacyjnych, podczas gdy biedni powinni biednieć. Są tacy, którzy twierdzą, że ubóstwo jest wynikiem lenistwa lub innych negatywnych cech osób o niskich dochodach, ale w rzeczywistości tylko 3% Amerykanów żyjących w ubóstwie nie pracuje, nie jest niepełnosprawnymi, nie jest studentem, opiekunem ani nie jest na emeryturze.

Myślę, że ta satyra z Simpsonów dobrze ilustruje problem z amerykańską polityką. Istnieją dwie duże partie, patologicznie upierające się przy zachowaniu systemu kapitalistycznego, a głosowanie na kandydatów „trzeciej partii” oznacza tam utratę głosu. Podczas gdy jedna z tamtejszych partii może czasami mieć nieco lepszy pomysł, jak załatać system gospodarczy, który był przestarzały już w XIX wieku, przeciętnemu wyborcy nigdy nie proponuje się żadnej realnej alternatywy. Pomimo oczywistych wad procesu demokratycznego w USA, często podawanym powodem ich zaangażowania w sprawy innych krajów jest „eksportowanie demokracji”. Wielokrotnie miało to dość niepokojące konsekwencje.


Transformacja Polski do kapitalizmu

Przykładowo, przyjrzyjmy się upadkowi socjalizmu w Polsce, w który mocno zaangażowany był rząd Stanów Zjednoczonych. Chociaż ta konkretna zmiana reżimu przyniosła pewne pozytywne skutki, miała ona również swoją mroczną stronę. W PRLu demokracja pracownicza istniała przynajmniej w jakimś stopniu w przedsiębiorstwach (tutaj można obejrzeć wywiad z demokratycznie wybranym dyrektorem Fabryki Samochodów Rolniczych). Po tym, jak Solidarność zdołała zniszczyć socjalizm, ponownie wprowadzono ordynarny kapitalizm, w którym pracownicy nie mają prawa decydować o tym, w jaki sposób ich zakłady pracy są zarządzane.

Początkowo po przywróceniu kapitalizmu Polska przeżywała recesję gospodarczą o skali zbliżonej do Wielkiego Kryzysu. Zamknięto wiele fabryk, m.in. Zakłady Wytwórcze Lamp Elektrycznych im. Róży Luksembur. Inne przedsiębiorstwa były sprzedawane za drobny ułamek ich wartości zagranicznym „inwestorom”. Na przykład FSM, producent samochodów wart 3 miliardy dolarów, został kupiony przez włoską korporację za 450 dolarów. Podczas gdy zagraniczni suzereni faktycznie zwiększyli moce produkcyjne fabryk (ponad 600 000 samochodów w 2009 roku), później przenieśli oni produkcję popularnej Pandy do Włoch, tak więc w 2018 roku FCA Poland (Fiat Chrysler Automobiles) wyprodukował tylko 260 000 samochodów.

Czechosłowacka Škoda została sprzedana Grupie Volkswagen, międzynarodowej korporacji, w której większość głosów mają potomkowie Ferdynanda Porsche (Porsche był przyjacielem Adolfa Hitlera, osoby odpowiedzialnej za wstrzymanie produkcji Tatry 97 i kilka innych przestępstw). Austriacko-niemiecka burżuazja tak po prawdzie nie prowadzi obecnie obozów zagłady, ale lubi od czasu do czasu kąpać proletariuszy w kwaśnym deszczu i zmuszać ich do wdychania śmiercionośnych zanieczyszczeń (silniki TDI spełniały normy emisji NOx tylko podczas testów, a nie podczas rzeczywistej jazdy). Nie wierzę w to, że Škoda Auto a.s. płaci wysokie podatki, jako że jest w 100% własnością Volkswagen Finance Luxemburg. Luksemburg jest rajem podatkowym z efektywną stawką podatku dochodu od osób prawnych wynoszącą 3% (nie mam dostępu do dokumentacji finansowej tej konkretnej korporacji, jest ona przechowywana w „Palisade Bank”).

Dawne ZSRR zostało znacznie mocniej dotknięte polityką atawizmu gospodarczego. PKB na głowę spadło tam o ponad 60%, podczas gdy w Polsce było to niecałe 20%. Okazuje się, że oddanie kontroli nad środkami produkcji wąskiej grupie oligarchów nie było najmądrzejszym pomysłem w dziejach.

Wyzysk siły roboczej we współczesnej Polsce jest ekstremalny. Przyjrzyjmy się branży obozów letnich. Rodzice dzieci wysyłanych na obozy muszą zapłacić około 2 700 zł za 11 dniowy pobyt. Jeden opiekun zarabia 1600 zł (brutto) i opiekuje się co najmniej dziesięciorgiem dzieci. Czyli w przeliczeniu na jednego opiekuna wpłaca się 27 000 zł firmie organizującej obóz. Jeśli założymy, że 1/3 tej sumy idzie na podatki, a 60% reszty idzie na transport, infrastrukturę, zakwaterowanie, żywność, odzież i odrobinę niezbędnej pracy biurowej, to zostaje 7 200 zł (myślę, że to całkiem rozsądne założenie, które zostało nawet pomniejszone o wartość dodatkową dla innych kapitalistów). Zatem wartość dodatkowa wynosi 5 600 zł, a stopa wartości dodatkowej wynosi 350%. Karol Marks lubi podawać stopę 153,8% jako typową wartość dla XIX-wiecznej przędzalni bawełny w Manchesterze (Kapitał, tom I, rozdział 9: Stopa wartości dodatkowej). Pragnę podkreślić, że mówimy o zajęciu wymagającym obecności w miejscu pracy 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu (opieka nad dziećmi, nie przędzenie bawełny).

Wyraźnie widać, że opiekun pracujący na polskich koloniach letnich mógłby wysłać maksymalnie 0,59 dzieci na obóz, na którym pracuje, gdyby wydały na to wszystkie zarobione tam pieniądze. W przypadku skrajnego wyzysku ze strony pracodawców, bardziej racjonalne jest zaprzestanie pracy w przedsiębiorstwach przez pracowników i samodzielne wytwarzanie potrzebnych im towarów i usług. Uniemożliwia to powstawanie sprawnych organizacji, które specjalizują się w zaspokajaniu konkretnych potrzeb człowieka.

Polska jest teraz częścią wspólnego rynku Unii Europejskiej, co oznacza, że chociaż ceny większości dóbr konsumpcyjnych są podobne we wszystkich krajach UE, płace pracowników są znacznie niższe dla nowych członków, takich jak Polska. Polacy są zachęcani do emigracji i budowania zagranicznych gospodarek. Imigranci z jeszcze biedniejszych krajów, takich jak Ukraina, są wówczas wymagani do zastąpienia brakujących pracowników w Polsce. Ten system przypomina schemat Ponziego, który to do zapewnienia swojej kontynuacji wymaga ciągłego napływu nowych ofiar, a ostatecznie ktoś musi zostać oszukany. Nie jestem przeciwnikiem integracji europejskiej, ani nawet globalnej, ale powinna ona być realizowana jako wolne stowarzyszenie równorzędnych partnerów. Obecni europejscy politycy i kapitaliści zachowują się dokładnie tak, jak Roosevelt, Churchill i Stalin podczas konferencji jałtańskiej, planują masowe migracje ludów i ich rozdzielanie ludzi od ich rodzin i domów.

Sytuacja demograficzna w Polsce przypomina tę przedstawioną w odcinku Stargate SG-1 zatytułowanym „2010”. W tym odcinku kosmici znani jako Aschenowie zawarli „sojusz” z Ziemią i zapewnili ludziom dostęp do „zabiegów medycznych”, które miały poprawić zdrowie. W rzeczywistości zabiegi te powodowały bezpłodność i były częścią długofalowego programu wyludniania, który miał zakończyć się bezkrwawym przejęciem Ziemi. Liczba ludności Polski spada obecnie w tempie około 150 000 osób rocznie, a liczba urodzeń żywych stale maleje (całkowita liczba ludności Polski w 2022 r. wynosiła 37,77 mln osób). Moim zdaniem za niż demograficzny odpowiedzialne są głównie czynniki ekonomiczne, takie jak niepewność zatrudnienia, ale jak już wspomniałem wcześniej, chemiczne „kuracje” są również stosowane przez „psychiatrów” do sterylizacji populacji (jest to tak właściwie nielegalne, ale niektóre zwierzęta są po prostu równiejsze niż inne). Umowy śmieciowe są niezwykle rozpowszechnione i prosta zmiana prawa pracy niczego nie załatwi. Właściciele zautomatyzowanych środków produkcji zwyczajnie nie potrzebują wielu pracowników i nie zwiększą oni produkcji, ponieważ ich potencjalnymi klientami są biedacy obawiający się utraty pracy. Ograniczona ilość ziemskich zasobów i względy środowiskowe i tak  nie pozwalają na nieskończony wzrost (kolonizacja kosmosu może to zmienić w odległej przyszłości). Funkcjonariusze publiczni dążą do maksymalizacji zysków, więc na przykład zdobycie prawa jazdy jest niezwykle kosztowne i mało prawdopodobne, ponieważ egzaminatorzy zarabiają więcej jeśli wielokrotne obleją egzaminowanego.


Ekspansja demokracji na ekonomię

Wróćmy do teorii pokoju demokratycznego. Chociaż zwykle dotyczy ona całych krajów, niszczycielskie animozje mogą istnieć również między korporacjami. Chociaż dzisiejsze korporacje zwykle nie posiadają regularnego wojska, czasami mogą wpływać na rządy, sprawiając, że podejmują one później brutalne działania. Włodzimierz Cimoszewicz (minister spraw zagranicznych RP w latach 2001-2005) twierdził, że Polska pomogła w inwazji na Irak, ponieważ chciała, „żeby polskie firmy petrochemiczne miały wreszcie bezpośredni dostęp do źródeł surowca” (źródło). Nawet kiedy przedsiębiorstwa nie toczą ze sobą wojen, nadal mogą być nieprzyjazne, niechętne do współpracy i ukrywają przed wszystkimi swoje tajemnice handlowe i technologiczne (a jeśli są wobec siebie przyjazne, to tylko dlatego, że tworzą kartel ze zmową cenową). W idealnym świecie, gdy jedna organizacja opracuje projekt, powinna go upublicznić, aby inni mogli pomóc w szybkim zaadaptowaniu projektu, sprawiając, że może z niego skorzystać jak najszersze grono klientów (tym projektem może być np. ratujący życie sprzęt medyczny). Ponieważ pracownicy są również konsumentami (tak samo jak wszyscy), spodziewam się, że demokratycznie zarządzane przedsiębiorstwa (lub kraje) byłyby bardzo wrogo nastawione do obsesyjnego gromadzenia własności intelektualnej. Demokracja wymaga otwartości, podczas gdy skrytość jest narzędziem autorytaryzmu. Powinniśmy budować prosperującą globalną cywilizację, a nie walczyć o to, by nasze małe plemiona odnosiły większe sukcesy niż inne.

 

━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━━

 

Pozwolę sobie podzielić się tutaj niektórymi z moich niedokończonych projektów. Mogę o nich zapomnieć albo coś może mi się przytrafić. W powyższych akapitach dużo krytykowałem USA i kapitalizm, a wszyscy wiemy, co rząd USA historycznie robił z przeciwnikami politycznymi i dziennikarzami. Żeby było jasne, nie opowiadam się za wspieraniem terrorystów, takich jak Владимир Владимирович Путин w dążeniu do położenia kresu kapitalistycznej dominacji. Gdyby Путин miał przywrócić Związek Radziecki, prawdopodobnie wyglądałoby on tak, jak wizja Właściciela Świni w ATOM RPG: byłoby oparty na kapitalistycznym modelu wolnorynkowym, ale wszyscy nazywaliby się towarzyszami i twierdzili, że są prawdziwymi komunistami! 习近平 najprawdopodobniej wyznaje tę samą koncepcję.


Silnik na amoniak (ammonia_engine_pre_v2.zip, mirror, SHA256: 472387cf1d54f207eb0fee94349c60d629edf8941132ae02e17fde1a8101aac7)

Wstępny projekt mojego silnika spalinowego z ujemną emisją jest prawie gotowy, ale muszę wykonać jeszcze resztę obliczeń systemów kriogenicznych, rysunki i zrozumiały dla człowieka opis.

Motocykl kabinowy

Nieobrazujący kolektor PVT i odrobina przemyśleń na temat energii jądrowej

Hiperboloidalne budynki mieszkalne

Rakieta ksieżycowa

Pompa ciepła (lub chłodziarka) zasilana ciepłem

Dichoptyczny program do czytania e-booków służący do leczenia ambliopii

 

Powyższy tekst zawiera te same linki do źródeł i dodatkowych informacji, co anglojęzyczna wersja. Duża część artykułów z Wikipedii  powinna mieć swoje polskojęzyczne odpowiedniki, aczkolwiek mogą one nie zawierać tych samych informacji co ich anglojęzyczne wersje (tłumaczenie maszynowe może być wtedy przydatne). Znaczna większość linków ma swoje kopie w Wayback Machine (te utworzone bezpośrednio przed 5 sierpnia 2023 r. powinny zawierać informacje z których korzystałem).

Opis procesu tłumaczenia
(SHA256: 0b195f964f81d90974e58079651e1b6ba8d64051631ad5de260206262c59bca7)


Link do rozwinięcia eseju

Comments

Post a Comment